Za trzy lata mury Zespołu Szkół Rzemiosła opuszczą pierwsi absolwenci szkoły branżowej kształcącej w zawodzie zegarmistrza. Wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela i Filip Odrobiński, prezes Stowarzyszenia Promocji i Rozwoju Zegarmistrzostwa podpisali porozumienie w tej sprawie.
- Szkolnictwo zawodowe nie jest tym gorszym sortem, przeciwnie absolwenci gimnazjów coraz chętniej wybierają tą ścieżkę kształcenia i zaraz po dyplomie dostają pracę. Ukończenie szkoły zawodowej czy technikum nie wyklucza studiowania a daje szansę na pracę, godziwe zarobki i samodzielność - powiedział Tomasz Trela dodając: - Jestem przekonany, że za trzy lata nowi zegarmistrzowie nie będą narzekać na brak ofert pracy, z czasem zastąpią obecnych mistrzów zawodu, od których zdążą się jeszcze wiele nauczyć.
Krzysztof Barański, wicedyrektor Powiatowego Urzędu Pracy podkreślił, że nowe kierunki kształcenia budzą często - niepotrzebne jak pokazuje czas - obawy, że absolwenci powiększą szeregi bezrobotnych. Jako przykład podał kierunek hodowca koni, który wydawał się fanaberią a okazuje się, że w urzędzie pracy czeka oferta zatrudnienia dla takiego specjalisty.
- Jesteśmy otwarci na nowości, obok zegarmistrzów będziemy od września uczyć też techników pszczelarstwa - dodał Mariusz Józefaciuk, dyrektor Zespołu Szkół Rzemiosła - tłumaczy: - Wiem, że jest zapotrzebowanie na taką profesję, ale od absolwentów gimnazjów teraz zależy ile klas otworzymy od września i w konsekwencji ilu specjalistów wykształcimy.
W obecnym roku szkolnym najpopularniejszymi kierunkami kształcenia zawodowego były: kucharz, kierowca mechanik, fryzjer i cukiernik natomiast w technikach najchętniej wybierano specjalność: hotelarską, weterynaryjną, logistyczną, ekonomiczną, fotografii i multimediów. Łącznie w szkołach branżowych oraz technikach na absolwentów gimnazjów czeka około 2,6 tys. miejsc.