Donald Tusk miał kilka momentów, w których mógł wrócić do polskiej polityki. Szkoda, że nie zrobił tego wcześniej. Osobiście nie bardzo wierzę, że jego powrót ustabilizuje sytuację po stronie opozycji, będzie tym, tzw. rycerzem na białym koniu i wszystko uzdrowi. Zawsze wychodziłem z założenia, że opozycja ma kilku liderów i na tym powinniśmy się skupić. Każda z formacji, czy to PSL, Platforma Obywatelska, Lewica czy ugrupowanie Szymona Hołowni mają swoich wyrazistych liderów, którzy przedstawiają i będą bronić swoich programów wyborczych. Jeśli nie zaczniemy szukać porozumień na płaszczyźnie programowej, to sam Donald Tusk całej opozycji nie zjednoczy.
Artur Pejas, przewodniczący Nowej Lewicy w powiecie skarżyskim dla programu Bez Demagogii